Archiwum luty 2016


lut 25 2016 Dwie strony medalu
Komentarze (0)

Dzisiaj był zdecydowanie najgorszy dzień mojego życia 

I nie próbujcie przekonać mnie, że 

Zawsze jest coś dobrego w każdym dniu 

Bo kiedy przyjrzycie się bliżej zobaczycie, że 

Świat jest diabelnie złym miejscem 

Nawet jeśli 

Czasami jakaś dobra rzecz się pojawi

 Satysfakcja i szczęście nie przetrwają I to nie prawda, że 

Wszystko zależy od serca i umysłu

Bo

Prawdziwe szczęście można uzyskać 

Tylko jeśli okoliczności sprzyjają 

To nie prawda, że dobro istnieje 

Jestem pewien, że zgodzisz się, iż 

Rzeczywistość 

Kreuje 

Nastawienie 

Wszystko jest poza moją kontrolą 

I nawet za miliony lat nie usłyszycie ode mnie, że 

To był dobry dzień 

(A teraz proszę przeczytać od dołu) 

 

To my decydujemy jak będzie wyglądć nasz dzień, a dokładniej nadze nastawienie. Przeważnie bywa tak, że im bardziej jesteśmy nastawieni negatywnie (pesymistycznie) ten dzień jest bardzo udany. Więc z mojego punktu widzenia należy brać pełną garścią, gdyż taki dzień się już nie powtórzy nam. Bo przecież:

 

Cytat:Jeśli nasz umysł zdoła stworzyć rzecz, nad którą nie masz większej, ta rzecz z pewnością będzie istniała.
U. Eco

więc myśląc, że nam się nie uda przezwyciężyć trudność to zastanówmy się po fakcie, jak miało nam się coś udać skoro tak na prawdę tego nie chcieliśmy.... 
Jesteśmy kowalami swojego życia, jednak od swojego przeznaczenia nie uciekniemy, wcześniej czy później nas i tak dopadnie. Do tego czasu zbierajmy jak najwięcej doświadczeń i próbujmy negację zmienić w coś pozytywnego, bo to będzie procentować w przyszłości. 
Bo według mnie nasze istnienie tutaj jest po to aby dosłownie wydymać życie a nie aby życie nas wydymało. Nie raz napotkamy trudności na swojej drodze życia (i tutaj mogę śmiało napisać, że życie chce przez te trudności nas wydymać) a w momencie podjęcia walki to my zaczynamy dymać życie. "Bo myśląc, co ja nie dam rady...? No to popatrz... zmieniamy nie tylko siebie ale także otoczenie. Bo przecież:

Cytat:Wszyscy na tym świecie cierpią, chcieliby bowiem wrócić tam, skąd przybyli, a zapomnieli już, jak to osiągnąć.
U. Eco

Tak na zakończenie myśli dodam, że nasza energia nie idzie w parze z negacją i każde marzenie ma inne działanie na otoczenie, więc nie wszystko na raz i róbcie to normalnie, po swojemu i swoją drogą nawet gdy nasza droga odchodzi na jakiś czas od drogi innej osoby.

 

Bo jak napisałam na samym początku, od swojego przeznaczenia się nie ucieknie kwestia tylko jaką wybierzemy drogę, bo jak ja na to patrzę góra góra, dół dołem ale to my decydujemy o wszystkim. 
Bo tak naprawdę nie możemy stwierdzić który z nich jest tak na prawdę dobry. W tym świecie można napisać wszystko jest dualne, ma swoje odbicie w lustrze jak Bóg z Luckiem i jak anioł z demonem. Czyli według mnie to i tak się sprowadza w jedność i tylko kwestia naszej kreacji i świadomości. Bo gdyby patrzeć pod wieloma względami na temat Boga, który jest opisany w Biblii i o którym się mówi to tak na prawdę nie jest dobry pomimo tej miłości, ale tutaj ważne pytanie czy ta miłość jest jego czy on sam rząda tej miłości, ale to już każdy sam musi sobie odpowiedzieć na pytanie

[Obrazek: dobro-zlo-kontra-szachownica.jpg]

Po ostatnich debatach na ten temat w sumie mogę żartobliwie napisać i Lucek i Bog to jak koledzy z wojska, którzy grają w szachy z naszym życiem. Tylko kwestia taką abyśmy my powiedzieli pierwszy szach i mat. Od czasu zastępy jednym i drugich z nudów patrzenia na rozgrywkę swoich panów posyłają nam pewne przekazy, pewne informacje, budzą w nas uśpione dary. Skoro jeden i drugi siedzą na tronie tak na prawdę w moim odczuciu są jednym a człowiek na własne potrzeby rozdzielił to na dobro i zło. 
Biorąc po uwagę że wszyscy powstaliśmy z jednego źródła, o którym mówi też biblia, wszyscy byliśmy na tym samym poziomie duchowym, tylko człowiek zatracił się i poszedł w innym kierunku tworząc swoje państewka stąd też opowieść o wieży Babel i rozdzieleniu ludzi.
Ludzie dążą do tego absolutu wychwalając go, nie zauważają ze ten absolut tak na prawdę jest w kolo tylko trzeba go dostrzec i otworzyć się na niego. Biorąc pod uwagę fakt, że jest możliwość bycia wszystkim tu na ziemi i to potrafili ludzie przed narodzeniem Chrystusa dążenie do Absolutu jest w tym momencie głupotą. Bo po co na siłę iść gdzieś tam skoro tutaj na na ziemi mamy wszystko na wyciągnięcie ręki bez haczyków i udziwnień tylko po prostu chcieć. 
I nie ważne czy wierzymy w tego Boga, których wymaga od nas pokory miłosierdzia czy Łucką, który "mówi" róbcie co chcecie bo tak na prawdę my ich kreujemy bo bez nas oni nie maja prawa bytu. 

[Obrazek: 2.dobro_i_zlo.jpg]

haniel1986