Kategoria

Serca a rozum


sty 09 2016 kobiecość
Komentarze (0)
Kiedy trafi swój na swego i sie po prostu wie, ze to jest to nie trzeba kombinować, nie trzeba ukrywać naszych słabości, kiedy sie chce to się ryczy kiedy sie chce to się człowiek śmieje i jak ma ochotę to leży na trawie 
W tedy zarówno kobieta i mężczyzna jest w końcu sobą a nie tą osobą którą chce partner. 
Jaka powinna być kobieta - normalna, czyli powinna być sobą 
Jaki powinien być mężczyzna - normalny, czyli powinien być sobą 

Dla mnie kobiecość to bycie matką i każdy tego aspekt co się niego dotyczy. Kobiecość to też babcia, ciocia, matka. Kobiecość to że jest się pewnym siebie, miłość w nas, nasza witalność, czy uśmiech na twarzy, kobiecość to tez doświadczenie osoby starszej, mądrość i samoakceptacja pięknej pani po siedemdziesiątce. Kobiecość to radość życia a nie same aspekty wizualne i przymiotniki typu: zmysłowa, seksowna, opiekuńcza, zmienna. 

Kobieta jest kobieca nawet gdy trzyma wiertarkę w ręku, bo to coś co lubi i nie ukrywa tego. 
Wiec reasumując, kobiecość w kobiecie jest w tedy kiedy jest naturalna bez udawania kogoś kim się nie jest... czyli po prostu jest sobą 

A jak bym napisała w ten sposób co ponieżej ujmuje coś z mej kobiecości 
Wizualny aspekt tego zagadnienia jest zbyt skomplikowany w swej naturze obiektywnej, bym mogła dokonać odpowiedniego autoopisu słowa kobiecość. Subiektywnie rzecz ujmując (niby niczego pisać nie trzeba, aczkolwiek muszę zwrócić uwagę na przymioty najważniejsze - młoda, piękna i zgrabna ale pewno już niedługo, lata lecą w tedy nie wiadomo jak będzie z tą kobiecością 

Charakterowo-osobowościowy aspekt zagadnienia kobiecości rujnuje pokłady skromności gromadzone przez wiele lat w mej (skromnej kobiecości- wiadomo!) osobie. Gdyż, mając na uwadze wiele bijących w oczy zalet, jakie powinna mieć kobieta aby być kobieca, wymienię najważniejsze: złośnik, leniuch i pyskacz 
Etc.

Reszta aspektów kobiecości (sic!) wartych poznania (sic!!!) została ukryta wraz ze skarbcem Tutanchamona i jest strzeżona magicznym zaklęciem, o które wystarczy zapytać mnie, by je poznać. Jednak jego znajomość przez osoby trzecie związana jest z wyrzeczeniem się przez te osoby jedzenia / picia (wody, soku, % etc.) / palenia / seksu (niepotrzebne skreślić) przez 150 lat ;D

Dla mnie kobiecość jest stała, tylko nazewnictwo się zmienia. Nie ważne co przeszliśmy czy przejdziemy i tak jeśli chcemy pozostaniemy sobą czyli tacy jacy się urodziliśmy bez względu na to jak na wychowano pozostaniemy sobą. Bo to że człowiek w swoim życiu przechodzi pewne "transformacje" nie powinno nas zmieniać od środka w sensie takim że stajemy sie kimś innym, tylko zdobywamy nowe doświadczenia, które wzbogacają nas lub powodują że lecimy w przepaść. Ale to tylko mój punkt widzenia

człowiek - to "istota" która odczuwa i myśli, która może wszystko. Nie posiada ograniczeń, jedynym ograniczeniem może być ciało.

Co za tym idzie to ja jedynie mogę się odnieść do swojego punktu widzenia i doświadczeń...
nie raz dostawałam po dupsku od facetów i nie raz ja im dawałam po dupie/ Nigdy nie ukrywałam jaka jestem i czym sie zajmuję czy interesuję, zawsze byłam sobą bez względu na wszystko chociaż nie zawsze mogłam o tym porozmawiać z partnerem bo i tak czułam, ze się sypnie bo to nie to ale człowiek brnął dalej ...
gdyby tak na prawdę został wyparty ze świadomości ten ból to by się o niem nie pamiętało w sensie takim, ze maiłoby się totalny zlew na niego. Ale biorę pod uwagę fakt, ze świadomość jedno mózg drugie.

A skąd taka pewność, ze Ewa dała się uwieść, może ona uwiodła wiedząc jakie niesie z sobą to konsekwencję i miała tą świadomość, ze to udźwignie?
Dla mnie miłość nie jest zgubna moze kwestia podejścia lub świadomości, pozwole sobie przytoczyć moją myśl ze strony....
Serca (czytaj miłość) daje takiego kopa, że człowiek pomimo ze jest w stanie nirwany i wie że nie ma ograniczeń dla niego że nawet jak skoczy z balkonu poleci. Poleci bo wie, że potrafi i działa świadomie bo zabrał ze sobą spadochron aby lecieć.

Zadawałam sobie takie pytania ale nigdy pod względem uczuć do drugiej osoby czyli miłości do mężczyzny, bo była ta świadomosć że to nie to, ale teraz jest inaczej.

"Zadajemy nieustania pytania, dlaczego? Po co? Na co mi to? 
Nie słuchamy odpowiedzi które są już w nas…. Rozglądamy się za odpowiedziami a tak naprawdę nie widzimy ich … są one przed naszymi oczyma..."

Nam ramy nadaje druga osoba ... w tym przypadku partner, ale ja zawsze podchodziłam że chce aby druga osoba była jak ten ptak, wolny ale zawsze wracal do gniazda tylko nie zawsze szło to w dwie strony. 

Ale najważniejsze jest aby: (znów posłużę się swoim wcześniejszym cytatem)
"twoje może i moje może mogą być rożne a zarazem spajać się w swej pozornej różnorodności w całość" bo cyt. ciebie " życie płynie tu i teraz, dając Ci miliony możliwsi tylko Ty decydujesz według własnej woli i intuicji którą sposobność wybierzesz"
te właściwe może kryje się pośród jednego z miliona sposobności, które można wybrać i będzie on sygnalizował że kryje się pod ciężą kamienistą drogę usłaną cierniami odczuć i przeżyć..."



haniel1986   
gru 15 2015 Serce nie sluga
Komentarze (0)

 

rr napisał(a): 14.04.2014
czemu tak uparcie dążymy do tej miłości, wydaje się ze wyimaginowanej.
ale dazymy dalej.czy jest to kwestia wzorców, czy potrzby i natury?

Są różne czynniki, jednym z nich jest srach przed samotnością, która dla niektórych jest straszna.  Kolejnym czynnikiem jest stworzenia rodziny (czlowiek jest jednak "zwierzęciem" stadnym choć zdarzają się wyjątki) nawet na siłę gdy nawt "coś" mówi, że to jednak nie to, ale brnie w swoim kłamstwie, że się wszystko ułoży . Moim zdaniem do niej (miłości) się nie dąży gdyż w tedy popaść można w swoją własną iluzję. 

rr napisał
mi sie wydaje że natura tak nas stworzyła ze jadynie połaczenie nas z tą drugą osoba moze przynieść spełnienie nas samych.

Nie koniecznie, gdyż jak wspomniałam wcześniej zdarzają się wyjątki. Jedni spełnia sie z drugą osobą a inny w swojej pustelni, gdyż każdy ma inne preferencje. Niektore osoby tylko spełniają sie bez drugiej osoby gdyz druga osoba w ich zyciu będzie ja ograniczać i tutaj nie mowie o tych osobach co zostaly skrzywdzone, czy działają z pobudek egoistycznych.

kobiety i meżczyzny czy w innym przypadku tych samych płci ale tak jak powiedziałem gdzies tam na 
 

rr napisał
czy żeczywiscie moze nam przynieść spełnienie miłosc do samego siebie?

Nawet Laluś spełniał się zakochany w swoim odbiciu z lustra to dlaczego czlowiek nie moze. To wszystko zależy od tego jak czlowiek definiuje swoje spelnienie.

 

rr napisał
czy jesteśmy bezsilni wobec naszej natury czy to ona jest bezsilna wobec nas.?

Wedlug mnie natury sie nie oszuka, wcześniej czy później ona sie obudzi i upomni o swoje. Naturę nasza mozna porownac do koryta rzeki, zmienimy jej bieg ale i tak rzeka za kilka, kilkadziesiąt czy kilkaset lat upomni sie o swoje stare koryto.

haniel1986   
wrz 30 2015 czakra serca
Komentarze (0)

Na wstępnie swojego monologu *1) dodam, ze zgadzam się z Rastarem, bo człowiek nie ma pojęcia że szkodzi sam sobie, a może najprościej ujmując chce zwalić winę za nieudolność własna na drugą osobę, ale ta nieudolność własna i tak powraca do nas.

Ale nie do tego zmierza mój monolog …
Jak patrzę wstecz za każdym razem czakra serca u mnie była „niby” zablokowana, zanieczyszczona, ale tak naprawdę ona się otwierała i każda ingerencja osób trzecich w tą czakrę powodowała mój upadek, że człowiek nie miał sił się ponieść, ale jakimś cudem podnosił się oczepał się i szedł dalej. Gdy wszystko wracało do normy po dość długim okresie rekonwalescencji mojej czakry serca następowała diagnoza ta sama, znów „niby” zawalona i znów upadek. Nie chce podważać kompetencji tylko rzucić na ten przykład inne światło, że to co się wydaje pozornie brudne może tak naprawdę jest czyste. Teraz dziękuję za ten „niby brud” bo wiem, że faktycznie było inaczej. 
Przez odblokowywanie się czakry serca wielu z was czuje to co chce czuć ode mnie, że to nie miłość, ale chęć pomocy innym, karmienie jakby ego tym uczuciem pomocy, ale tutaj należy zauważyć, że czakra serca odpowiedzialna jest za tą miłość bezwarunkową do drugiego człowieka („bierzesz” osobę taką jaką jest z jej bagażem nie zastanawiasz się czy to ma sens, bo ma sens. Jej bagaż jest Twoim bagażem, nasz bagaż jest jej bagażem, proste jak 2x2) za pchanie „nosiciela” do pomagania, bo to leży w jego naturze, bo tak musi być i koniec. I często te wibracje poprzez otwieranie się czakry są mylnie odbierane. 
Przy nawet połowicznym otwarciu czakry serca nie ma uroków, bo takowe przy niej nie istnieją, urokiem jest miłość, miłość bezwarunkowa. Przecież ten urok miłości bezwarunkowej nie jest taki straszny. 
Od pewnego czasu chodzą za mną pewne słowa, można powiedzieć ze przesłanie nie tylko do mnie ale komuś mogą się przydać:

„że mogę podziękować, za dzień, za noc, za uśmiech
ale nie podziękuję za miłość bo mi się k.... należy
mogę podziękować za wszystko ale nie za miłość bo ona jest we mnie”

[Obrazek: uuttr.JPG]

Na zakończenie dodam, że życzę Wam porządnego kopniaka w czakrę serca, takiego jak ja dostałam może w tedy zrozumiecie o czym są moje wywody… że nikt na nikogo nie wpływa… że można przyjąć drugiego człowieka nie pytając o nic…

„Kochaj i nie proś o miłość,
Kochaj i nie dziękuj za nią, 
Kochaj siebie a pokochasz drugą osobę
Kochaj las, kochaj zieleń, 
Bo w kochaniu jest ta moc”

 

https://www.youtube.com/watch?v=bDqnWAPbk-o 

_______

*1) dlaczego monolog, bo wiem że do większości to nie trafi i uzna za atak 

haniel1986