4
Komentarze: 0
Szósta rano.... dzwoni telefon. Z zaspanym lekko ochrypnietym glosem odbieram telefon i slysze "czesc tu M.... dostalem nr od Twojej mamy i chce Tobie zlozyc zyczenia swiateczne i spytac sie co u ciebie". Po jego dosc krotkim monologu czlowiek wykrztusil z siebie tylko "pojechało Cię, o szostej rano?". Nie musialam dlugo czekac na riposte z jego strony... M... ze stoickim spokojem powiedzial "tak pojebalo mnie odkad Cie poznalem (tutaj smiech w słuchawce). A tak poważnie to się zenie ( z moja immienniczka.... historia lubi sie powtarzać, gdyz pierwsza milosc mojej matuli ozenil sie z jej imienniczka, a moja pierwsza milosc chajtnie sie z wlascicielka tego imienia ktorym mnie napietnowano) i chcialem cie poinformowac osobiscie. A u Ciebie jak tam - zapytal na koniec". Biorąc pod uwage ze mysli moje krazyly aby jeszcze pospac i zakonczyc rozmowe opowiedzialam ze..... realizuje sie jako matka od kilku lat a tak bez zmian i nadal jestem ta zolza ktora znal.... tylko bardziej uparta.... . Kochany M... powiedzial " no tak ciebie zatrzymac przy sobie jest pozornie niemozliwe jak dotknąć chmur a radosc z wyczynu niepojeta. Szczesciarz ten co to zrobi, mi sie nie udalo, no ale mlody glupi i cos tam jeszcze bym odnalazl" M... zawsze potrafil ująć filozoficznie moje monologii i odpowiadal w taki sposób ze dawalo do myślenia. I ten "monolog" trwal przez godzinę.... No to Panie M... zycze dużo szczescia a przedewszystkim tej wiecznej milosci... Bylismy jak drogowskazy wskazujace droge do nieba (milosci) uchylajac rąbek aby dac miejce na ta jedyna milosc. Juz czuje na sobie ten opieprz, ze zmienilam kontekst zdaniowy z ja bylam na bylismy, ale co tam ... tak bez pluciowo samemu zbierac pochwaly i nagrody wiec trzeba kogos perfidnie za soba pociągnąć....
Tematem "drugo planowym" byla ciemna i jasna strona mocy naszego wnętrza, większość ludzi widzi to co chce widziec w nas nie zwaza na slowa. Mozna by napisac, ze w jednych jest jasna strona mocy w innych ciemna strona mocy oraz w innych ciemna i jasna strona mocy. Tutaj jednak mozna popaść w skrajnosc zarowno z jasna i ciemna strona, bo gdy slyszymy ze bije od ciebie te światło tak naprawde czesto widza swoje odbicie "swietlne". Skad takie wnioski? Moim swiatlem jest ciemność, nie dlatego ze pozwolilam na to teraz ale taka sie urodzilam, przez to wiem ze w mroku nie ma zlego i jest stworzone do wyższych odczuć. Wiec mrok jest moim światłem a zmieniajac mrok na jasność zmieniam siebie i staje sie imitacja siebie. Wiec dlatego nalezy przyjac to co niepojęte i nie walczyć z tym gdy komuś sie "wydaje" ze mrok byl czyms zlym dla nas zapominajac ze to co jest zlem dla niej moze byc dobre dla drugiej osoby.
DZIEKUJE
Dodaj komentarz