Archiwum sierpień 2015


sie 29 2015 Ocenianie
Komentarze (0)

 

... według mnie nie można oceniać kogoś, nawet gdy się kogoś zna. Należy zrozumieć zaakceptować lub nie. Bo oceniając kogoś pokazujemy że my jesteśmy słabi a nie druga osoba, Jak oceniamy to tak jakbyśmy sami siebie oceniali, doszukujac sie w sobie lepszych cech, które są tak naprawdę naszą słabością .....

BO:

... rozumiemy nie oceniamy, ale wiemy że nie będziemy czuc tego samego co druga osoba czuje chociaż odczucia będą podobne ale w rzeczywistości inne...

haniel1986   
sie 24 2015 Cerpliwość
Komentarze (2)

Dzisiaj dzień chciałam zapieczętować "co lub kto sprawia, że wydobywa się z nas dobro" Ale chcieć nie zawsze znaczy, że móc.... 

Na tapetę poszła cierpliwosć. 

U.Eco powiedział kiedyś, że "wszyscy na tym świecie cierpią, chcieliby bowiem wrócic tam, skąd przybyli, a zapomnieli już, jak to osiągnąć" I ten aspekt też chciałam przeanalizować, zagłębić się w sobie, ale znów chcieć nie znaczy, że móc...

W sumie czym jest cierpliwość? Czy ją mamy w sobie? Czy się jej uczymy?

Cierpliwość - to zdolność spokojnego długotrwałego znoszenia rzeczy przykrych

Cierpliwość - to zdolność wyczekiwania na coś lub dążenia do czegość

Cierpliwość mamy w sobie od urodzenia, ale z takich czy innych przyczyn ją tracimy i nan nowo "uczymy" się jej. Czasami coś lub ktoś jest "Tym" bodźcem, że przebudza się w nas. 

Cierpliwość łączy sie z cierpieniem? A czy moze cierpienie łączy się z cierpliwością?

W pierwszym aspekcie nasza, użyje tego słowa, cierpliwość na wyczekiwanie czegoś, kogoś związana jest z cierpieniem świadomym lub mniej świadomym. To my tworzymy w naszych głowach obrazy co będzie jeśli to na c czekamy nadejdzie. Takie świadome lub nieświadome sadomaso naszej duszy, gdyż budzimy w sobie tęsknote, uczucie smutku że jeszcze tego nie ma. I znów coś lub ktoś wydobywa z nas tą dobrą cechę m.in. cierpliwosć (3 w 1) :)

Co do drugiego aspektu - cierpienie łączy się z cierpliwością. Tak i nie. Tak ponieważ, gdy czegoś pragniemy lub dażymy kogoś prawdziwą miłością lub przyjaźnią a to i ktos jest "daleko"  cierpimy, bo nie ma tego lub kogoś przy nas, ale wiemy że nadejdzie ta upragniona chwila i czekamy, czekamy cierpliwie cierpiąc. 

Nie - ponieważ zawsze mozemy powiedzieć "pierdole nie robię" i w tedy tylko cierpimy. I w tym równiez przypadku ktoś lub coś wydobywa z nas to co dobre (cierpienie) mimo, ze wydaje się złe. Cierpimy - czujemy - myślimy = pracujemy nad sobą.

I chcieć znaczy móc...., chociaż wydaje się nie realne, bo czym jest realność - przyziemnoscią. 

haniel1986   
sie 15 2015 (bez) sens (nie) znajomego
Komentarze (0)

 W życiu każdego człowieka są takie chwile, że za (nie)znajomą osobą wskoczyłby w ogień nie zastanawiając się po co, dlaczego i czy to ma sens. Patrząc okiem innej osoby byłoby to bez sensu i będzie doszukiwać się sensu w bez sensu. Zanim to zrobi niech przystanie i odpowie sobie co ma sens, co to jest sens bez bełkotu utartych reguł. 

 
Czy sensem jest milosc czy chęć odczuwania tego uczucia?
Czy sensem jest wiara czy odczuwanie opieki sił pozornie niedostępnych?
 
 
Nie wazne jak to nazwiemy czy opiszemy,wazne bedzie to co czujemy tak na prawdę i aby intencja była jak to mowi (nie)znajomy "mimo to, a nie dla tego...". Wazne aby nasz czyn byl bezinteresowny. - a czym jest bezinteresownosc? Tym aby niczego nie oczekiwac w zamian? A swiadomosc tego ze nasza bezinteresownosc sprawila komuś radość i my czujemy sie z tym dobrze juz nie jest bezinteresowne, bo otrzymaliśmy cos w zamian? I znow pytanie czy to ma sens ... 
 
Patrząc pod kątem filozoficznym można byloby .tak debatować bez konca... 
Ale wracajac do początku co sprawia ze dla (nie)znajomego wskoczymy w ogień nie zastanawiajac sie nad niczym. Czy to milosc? Czy kochanie? A moze nasza pozorna głupota?
 
 
Dziś już wiem...
 
https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=WupYyRFevzM
haniel1986