Archiwum wrzesień 2015


wrz 30 2015 czakra serca
Komentarze (0)

Na wstępnie swojego monologu *1) dodam, ze zgadzam się z Rastarem, bo człowiek nie ma pojęcia że szkodzi sam sobie, a może najprościej ujmując chce zwalić winę za nieudolność własna na drugą osobę, ale ta nieudolność własna i tak powraca do nas.

Ale nie do tego zmierza mój monolog …
Jak patrzę wstecz za każdym razem czakra serca u mnie była „niby” zablokowana, zanieczyszczona, ale tak naprawdę ona się otwierała i każda ingerencja osób trzecich w tą czakrę powodowała mój upadek, że człowiek nie miał sił się ponieść, ale jakimś cudem podnosił się oczepał się i szedł dalej. Gdy wszystko wracało do normy po dość długim okresie rekonwalescencji mojej czakry serca następowała diagnoza ta sama, znów „niby” zawalona i znów upadek. Nie chce podważać kompetencji tylko rzucić na ten przykład inne światło, że to co się wydaje pozornie brudne może tak naprawdę jest czyste. Teraz dziękuję za ten „niby brud” bo wiem, że faktycznie było inaczej. 
Przez odblokowywanie się czakry serca wielu z was czuje to co chce czuć ode mnie, że to nie miłość, ale chęć pomocy innym, karmienie jakby ego tym uczuciem pomocy, ale tutaj należy zauważyć, że czakra serca odpowiedzialna jest za tą miłość bezwarunkową do drugiego człowieka („bierzesz” osobę taką jaką jest z jej bagażem nie zastanawiasz się czy to ma sens, bo ma sens. Jej bagaż jest Twoim bagażem, nasz bagaż jest jej bagażem, proste jak 2x2) za pchanie „nosiciela” do pomagania, bo to leży w jego naturze, bo tak musi być i koniec. I często te wibracje poprzez otwieranie się czakry są mylnie odbierane. 
Przy nawet połowicznym otwarciu czakry serca nie ma uroków, bo takowe przy niej nie istnieją, urokiem jest miłość, miłość bezwarunkowa. Przecież ten urok miłości bezwarunkowej nie jest taki straszny. 
Od pewnego czasu chodzą za mną pewne słowa, można powiedzieć ze przesłanie nie tylko do mnie ale komuś mogą się przydać:

„że mogę podziękować, za dzień, za noc, za uśmiech
ale nie podziękuję za miłość bo mi się k.... należy
mogę podziękować za wszystko ale nie za miłość bo ona jest we mnie”

[Obrazek: uuttr.JPG]

Na zakończenie dodam, że życzę Wam porządnego kopniaka w czakrę serca, takiego jak ja dostałam może w tedy zrozumiecie o czym są moje wywody… że nikt na nikogo nie wpływa… że można przyjąć drugiego człowieka nie pytając o nic…

„Kochaj i nie proś o miłość,
Kochaj i nie dziękuj za nią, 
Kochaj siebie a pokochasz drugą osobę
Kochaj las, kochaj zieleń, 
Bo w kochaniu jest ta moc”

 

https://www.youtube.com/watch?v=bDqnWAPbk-o 

_______

*1) dlaczego monolog, bo wiem że do większości to nie trafi i uzna za atak 

haniel1986   
wrz 24 2015 sen jawa
Komentarze (0)
Co pewien czas "dopada mnie" sen na jawie...
Jest to uczucie zarazem ekscytujące oraz męczące dla organizmu. 
Ekscytujące dlatego, że widzę co sie dokoła mnie dzieje, słyszę jak zegar tyka, mogę czytać to co jest na ekranie monitora, mówić nie poruszając ustami i słyszeć swój głos. 
Męczące dlatego, że po takim "śnie" czuję że organizm jest wyczerpany, jakby był ciągłym w stanie czuwania ale nie może się obudzić chociaż się "wrzeszczy" do siebie obudź się.
Wiemy przecież że nasz móżdżek nieustannie pracuje nawet we śnie...
polecam link:
http://www.vismaya-maitreya.pl/kundalini_mozg_czlowieka_i_wyzsza_swiadomosc.html
 
Wracając do tematu...
Moje odczucia w "tym stanie" są takie jak w słowach pewnej piosenki....
[quote]Wyciągam dłoń i czuje jak 
Gdzieś się oddala ten cały świat 
Wszystko dokoła ma złoty blask 
A ja jestem wolny jak rajski ptak[/quote]
 
tylko na razie ta moja wolność ogranicza się do stania "jak kołek" patrzenia na wszystko i odczuwania to co mnie otacza i to co mi się śni. Doznania w takim stanie są odczuwane ze zmorzoną siłą, przynajmniej u mnie, głos zewnątrz jest głośniejszy i bardziej wyrazisty niż gdybym nie śniła, promienie słońca bardziej oślepiają niż kiedykolwiek, wiatr jest silniejszy i cieplejszy/zimniejszy. 
 
Teraz tak się zastanawiam, gdzie uciekła ta moja wolność, która nie ograniczała się do stania i obserwowania... Pamiętam wcześniejsze jawy/sny w których widziałam jak śpię widziałam co śnię i chodziłam sobie po pokoju jak gdyby nigdy nic. 
 
A gdyby tak porzucić całkowicie ograniczenia ... móc wyjść na zewnątrz, posiedzieć sobie w słoneczku kiedy nasze ciało sobie grzecznie leży w łóżeczku. Jakże to byłoby piękne, poznawać świat już nam znany jeszcze raz. Skupiać się na otoczeniu i być wolnym całkowicie... 
haniel1986   
wrz 23 2015 Wszystko jest w nas
Komentarze (0)

Choć dzień się kończy choć noc zaczyna

Nie ma już nic oprócz nas

Choć noc się kończy a dzień zaczyna

Nie ma nic oprócz nas

Wszystko i nic to jedność

Jedność być i mieć

Mieć duszą i sercem

Choć noc się kończy a dzień zaczyna nie ma leku w nas

Nie ma lęku o jutro, bo jutra nie ma.

Nie ma lęku o przeszłość, bo przeszłości nie ma.

Wszystko to co jest, jest w nas.

haniel1986