Komentarze (0)
Grigorij Jefimowicz Rasputin
"Czy wiesz, że wkrótce będę umierał w strasznych męczarniach?"
Ale co mogę zrobić?
Bóg zesłał mnie do ochrony naszej suwerennej i Świętej Rosji.
Pomimo moich strasznych grzechów jestem Chrystusem w miniatusze."
Jego urodzenie datuje się gdzieś około 10-22 stycznia roku 1869. Córka Rasputina, Marija Rasputina twierdzi, że jej ojciec urodził się 23 stycznia 1871. Natomiast sam Grigorij podawał różne daty swoich narodzin w 1907 podał, że urodził się w 1873 roku, w 1911 podawał, że urodził się w 1861 a w 1914 roku jako datę narodzin podał rok 1865 r. Trzeba jednak zauważyć, ze według spisu ludności w miejscowości w której urodził się Rasputin widnieje data 10 stycznia 1869 (dzień św. Grzegorza). Zmarł (16) 30 grudnia 1916
Biorąc pod uwagę datę podawaną przez córkę Grigorija (23.01.1971) Rasputin był numerologiczną 33
Droga życia Rasputina 33 to Chrystusowe mistrzostwo, służba uniwersalna, przewodnik duchowy. Ta wibracja skłania właściciela jej aby służył inny, poprzez przekazywanie miłości uniwersalnej. Liczba 33 obdarza właściciela intuicją i a dostęp do wiedzy i mądrości jest nieograniczony.
Natomiast według spisu data urodzenia Rasputina (10.01.1869) wskazuje że Rasputin był numerologiczną 9.Liczba 9 w drodze życia to – medytacja, mistycyzm, głębia, miłość bez granic, bezinteresowność, jasnowidzenie. Dodatkowo przy liczbie 9 jest liczba 27 która wyraża potrzebę służenia innym poprzez przekazywanie miłości uniwersalnej. Obdarza ogromną intuicją i dostępem do wiedzy i mądrości. Zakładając, ze Rasputin posiadał tą liczbę w dacie urodzenia miał możliwości opanować swoje ciało i emocje, stając się mistrzem i przewodnikiem. Ta wibracja wywiera ogromny wpływ na otoczenie. Służba uniwersalna.
Nie ma spójności co do wydarzeń w życiu Rasputina, jego życiorys opiera się głównie na legendach i domysłach. Niektóre źródła podają że jego nazwisko brzmiało Nowych, ale można doszukać się też że takie nazwisko przybrał za zgodą Mikołaja II, ponieważ nazwisko Rasputin kojarzyło się wśród ludności negatywnie.
W miejscowości w której się cieszył się złą opinią mieszkańców. Nie uczęszczał do szkoły i zanim osiągnął wiek dojrzały był już znany ze skłonności do dziewcząt, alkoholu i tytoniu. Z czasem, ku zaskoczeniu wszystkich, zaczął chodzić do cerkwi i klasztorów, niektóre źródła podają, że jego wiara przeistoczyła się w ortodoksję, chociaż z tą ortodoksyjną wiarą bym się nie zgodziła, gdyż Rasputin nie zgadzał się z samookaleczaniem i biczowaniem.
Rasputin zyskał w późniejszym czasie swojej wędrówki i zwiedzanie relikwii i miejsc cudu mian jasnowidza, egzorcysty, uzdrowiciela. Sam natomiast używał pseudonimu pisząc swoje przepowiednie „Diabelski Mnich”.
Przepowiednie Rasputina:
Rasputin przewidział swoją śmierć. 18 kwietnia 1916 roku napisał list do cara w którym poinformował go, że umrze „zanim rozpocznie się nowy rok” (zmarł 16 grudnia chociaż niezależne źródła podają także datę 30 grudnia 1916). Napisał w liście, że jeżeli zostanie zamordowany przez chłopów rosyjskich to rodzina carska będzie panować przez następne 100 lat ale gdy umrze z ręki szlachcica, car z rodziną opuści Rosję i nikt się nie uratuje. Jak wiadomo, Rasputin został zamordowany przez rosyjskich arystokratów. Zabił go książę Feliks Jusupow. Natomiast cała rodzina carska w bestialski sposób została przez władze sowieckie zgładzona w Jekaterynburgu na Uralu.
Rasputin poza wyżej wymionami wcześniej „darami” posiadał hipnotyzujące spojrzenie. Jego wzrok wzbudzał niepokój strach jakby przenikał przez ciało człowieka. W różnych źródłach można wyczytać, że Rasputin nie odmawiał sobie uciech cielesnych, wyznawał także zasadę, że uzdrowienie poprzez sex.
Taką teorię można wyczytać z ksiąg Naglowskiej i tutaj wcześniejsze moje słowa, że Naglowska miała kontakt z Rasputinem. Oboje byli nękani przez państwo i ludzi w otoczeniu w którym przebywali za swoje poglądy.
Zarówno Naglowska jak i Rasputin nie trzymali się utartych kanonów narzucanych przez wiarę i różne stowarzyszenia sekt czy klasztorów. Oboje twierdzili, że wszystko jest w nas, aby to dostrzec trzeba porzucić dotychczasowe kanony i patrzeć w głąb siebie.
"Oczywiście nasz zbawiciel Ojciec Święty oficjalnie potępią grzech, ponieważ jestem dziełem Złego.
Ale jak można wypędzić zło poprzez szczerą skruchę?
I jak można szczerze żałować, jeśli nie zgrzeszyliśmy?"
A czy nie jest prawdą, że wartościowi ludzie, którzy mają jakiś przekaz dla innych są szykanowani i wyśmiewani, oczerniani i gnębieni bo dla niech to jest nielogiczne. Wiec tuta, proponuje nad zastanowieniem się dwa razy, gdy napiszemy że coś jest nielogiczne, bo nielogiczne może być tylko dla nas samych a logiczne dla osoby głoszącej odważnie swoje doświadczenia.